Trudno opisać to, co wydarzyło się dzisiaj w Niepublicznej Szkole Podstawowej w Kamnicy. Po ogłoszeniu przez dyrektor Krystynę Hingst, że placówka jest już na liście, rozległo się gromkie „Hura!”. - Sądziłam, że najbardziej ucieszą się moi nauczyciele. A to dzieci krzyknęły i klaskały – zdradza Krystyna Hingst i nie ukrywa zadowolenia, że placówka jest ośmioklasowa.
Tym samym nikt już nie będzie straszyć rodziców, że nauka w szkole w Kamnicy jest nielegalna, a niestety takie sytuacje zdarzały się od ponad roku.
Wszystko dlatego, że trwa spór o liczbę klas. Do dzisiaj placówka funkcjonowała jako Publiczna Szkoła Podstawowa. W decyzji ówczesnego burmistrza Miastka nie było mowy o liczbie klas. Sytuacja zmieniła się po objęciu stanowiska burmistrza Miastka przez Danutę Karaśkiewicz. Wówczas, bez uprzedzenia, wstrzymana została wypłata subwencji na klasy starsze od IV do VIII. Urzędnicy upierają się bowiem, że o ile pozwolenie na prowadzenie szkoły było, o tyle na klasy I-III. W tej sprawie toczy się batalia przed sądem.
Rodzice uczniów szkoły w Kamnicy z kolei murem stanęli za dyrekcją. Był nawet w lutym tego roku protest pod miasteckim ratuszem. Wszystko wskazuje na to, że rodzice wygrali, choć burmistrz Miastka Danuta Karaśkiewicz podkreśla: - Cieszę się, że dyrektor szkoły w końcu zrozumiała, że nie miała pozwolenia na ośmioklasową placówkę i złożyła wniosek o wpisanie na listę szkoły niepublicznej – komentuje Karaśkiewicz, a dyrektor szkoły Krystyna Hingst kwituje: - Dziękuję wszystkim za wsparcie w tak trudnym dla nas czasie.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?