W środę odbyła się sesja Rady Miejskiej w Białym Borze. Na godz. 12.00 stawili się wszyscy radni prócz wiceprzewodniczącego Włodzimierza Fila. Na salę wszedł spóźniony, kilka minut po rozpoczęciu obrad. Pracę radni zakończyli ok. godz. 14.10. na sali jednak zostali członkowie dwóch komisji, w tym Włodzimierz Fil. Przez kolejnych kilka minut trwało ustalanie planu pracy i kolejnych spotkań. Tymczasem na zaśnieżonym parkingu utknął radny Waldemar Krużyński. Wszystko dlatego, że przy jego aucie ktoś zaparkował w taki sposób, że sam nie mógł wyjechać. A może bardziej obawiał się, że uszkodzi dużo nowszy samochód stojący obok? - Mój jest stary i cały poobijany, więc dla mnie nie ma prawie w ogóle szkody. Pewnie kolega się spieszył – stwierdził po wstępnych oględzinach swojego auta. Nazwiska kolegi nie chciał nie zdradzić. Czekaliśmy razem z nim. Początkowo wydawało się, że radny Krużyński będzie chciał wejść za kierownicę od strony pasażera, ale szybko zrezygnował także z tego pomysłu. O ile w ogóle taki miał. - To tylko plastiki – dodał i cierpliwie czekał na kierowcę drugiego, tego nowszego auta. Po chwili okazało się, że to Włodzimierz Fil.
Więcej na ten temat w jutrzejszym wydaniu (5 lutego 2019 r.) "Tygodnika Miasteckiego".
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?