MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Bezpieczeństwo mieszkańców jest najważniejsze. Rozmowa z burmistrzem Bytowa

Sylwia Lis
Sylwia Lis
Ireneusz Gospodarek, burmistrz Bytowa.
Ireneusz Gospodarek, burmistrz Bytowa. Archiwum
- Nie chcemy podpisywać żadnej dwustronnej, czy wielostronnej koalicji ponieważ koalicja wiąże się z dzieleniem stanowisk - mówi w rozmowie z "Głosem" Ireneusz Gospodarek, burmistrz Bytowa.

- Pana komitet prowadził raczej spokojną kampanię, było mało plakatów, spotkań. Spodziewał się pan wygranej?

- Tak, to prawda. W przeciwieństwie do naszej konkurencji mieliśmy skromną kampanię, ponieważ całą kampanię finansowaliśmy z własnych pieniędzy. Nie mieliśmy, ale też nie chcieliśmy być finansowani przez kogoś z zewnątrz, bo to zawsze kończy się oczekiwaniem wdzięczności. Wbrew pozorom poświęciliśmy bardzo dużo czasu na spotkania naszej grupy Razem dla Bytowa oraz na spotkania z mieszkańcami. Nie mieliśmy w tym czasie urlopów, więc kampanię mogliśmy prowadzić tylko popołudniami a czas kampanii był bardzo krótki. To czy się spodziewałem wygranej, dzisiaj nie ma żadnego znaczenia, bo jestem burmistrzem i postaram się pełnić tę funkcję jak najlepiej.

- Wprowadził pan do rady zaledwie kilku radnych. Nie macie większości. Jak wyobraża pan sobie współpracę z pozostałymi radnymi?

- O tym, że chcemy tworzyć koalicję programową, mówiłem przez całą kampanię. Nie chcemy podpisywać żadnej dwustronnej, czy wielostronnej koalicji ponieważ koalicja wiąże się z dzieleniem stanowisk. Jeżeli dostaje się osobę wytypowaną przez inne ugrupowanie na określone stanowisko, to często przełożonym tej osoby nie jest burmistrz tylko lider partyjny. A to nie sprzyja zaufaniu. Cały czas liczę na mądrość radnych, że będą uchwalać to, co jest najlepsze dla Bytowa i jego mieszkańców. Myślę, że w niedługim czasie zaproponujemy wprowadzenie transmisji z posiedzeń komisji, po to, aby mieszkańcy mogli zobaczyć jak pracują wybrani przez nich radni. Jakie mają spojrzenie na różne sprawy gminy. Jestem przekonany, że bytowianie potrafią ocenić pracę czy uczciwość radnych.

- Sesja, podczas której otrzymał pan łańcuch burmistrzowski od wieloletniego burmistrza Bytowa Ryszarda Sylki była dość wzruszająca. Sylka pozostawił miasto w dobrej kondycji, będzie pan prowadził podobny styl rządzenia?

- Tak, co do kondycji miasta to trudno z tym polemizować. Jeżeli chodzi o budżet, to jest on ambitny, ale też napięty. Bardzo często się zdarza, że szacunki inwestorskie są niższe od składanych ofert i wtedy jest problem skąd dołożyć na daną inwestycję. Nawet pieniądze pozyskiwane z różnych funduszy tracą na wartości. Raz przez inflację, a drugi raz przez kurs euro. Dlatego liczę na racjonalne podejście wszystkich radnych, na ich bezstronność w podejmowanych decyzjach w odniesieniu do całej gminy i dla dobra jej mieszkańców, zgodnie ze ślubowaniem które złożyli.

- Jakie są dla pana najważniejsze cele?

- Zawsze priorytetem dla mnie było bezpieczeństwo dzieci i młodzieży, kiedy pracowałem dla nich. Dzisiaj te priorytety się nie zmieniają, tylko ich zakres. Bezpieczeństwo mieszkańców jest najważniejsze. Nie tylko dotyczące porządku publicznego, ale też bezpieczeństwo społeczne, socjalne czy ekologiczne. Przygotowujemy się do złożenia wniosków celem pozyskania środków na budowę Bytowskiego Centrum Kultury. Jeżeli udałoby się to osiągnąć i rozpocząć budowę to byłby to spory sukces. Przecież o tej inwestycji mówiło się od wielu lat.

- Największe bolączki Bytowa?

- Jest ich pewnie kilka, ale wymienię jedną. Niska świadomość części mieszkańców dotycząca dobra wspólnego. Miasto nie ma swoich pieniędzy, to są pieniądze mieszkańców pobierane z różnych podatków. Wszystkie inwestycje infrastrukturalne i działania dotyczące estetyki i czystości miasta są bardzo kosztowne. Ja nigdy nie akceptowałem śmiecenia, dewastacji czy wandalizmu. W tej kwestii mamy jeszcze wiele braków. To co jest poza naszym mieszkaniem, podwórkiem, to jest też nasze i wszyscy musimy o to dbać.

- A co dalej z jeziorem Jeleń? Stan jeziora nie jest najlepszy, ale i otoczenie pozostawia wiele do życzenia.  

- Nasze działania nie będą szybkie, bo jest wiele ograniczeń. Znajduje się ono na obszarze objętym ochroną w ramach europejskiej sieci „Natura 2000”. Jest też położone w granicach otuliny Parku Krajobrazowego „ Dolina Słupi”. Ochronie podlegają wszystkie gatunki lobelii. Dlatego z jednej strony chcemy chronić jezioro, ale też nie chcemy, żeby było zamknięte dla mieszkańców. W ramach tworzonej koncepcji zagospodarowania został oddany plac zabaw dla dzieci. Właścicielem jeziora jest powiat bytowski, a jako gmina, we współpracy z powiatem, postaramy się na tyle o ile to będzie możliwe, zadbać o infrastrukturę otoczenia.

- Mieszkańców bardzo interesują inwestycje drogowe, bo one przyczyniają się do odkorkowania miasta. Co z budową przedłużeniem ulicy Przyborzyckiej do drogi 209?

- Tak zwana ulica Przyborzycka powinna przyczynić się do dalszej poprawy komunikacji drogowej. Pozwoli to przynajmniej na częściowe „odkorkowanie” miasta. Mamy na ten cel zabezpieczone środki. Wyłoniliśmy w przetargu wykonawcę tej inwestycji i w tym tygodniu podpisaliśmy umowę. Wykonawcą jest firma pana Romana Jereczka. Jeżeli nie będzie żadnych dodatkowych niespodzianek, to jest szansa żeby ta droga została oddana do użytku w przyszłym roku przed Bożym Narodzeniem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Bezpieczeństwo mieszkańców jest najważniejsze. Rozmowa z burmistrzem Bytowa - Głos Pomorza

Wróć na miastko.naszemiasto.pl Nasze Miasto