Wieloletni pracownik Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Miastku został skazany prawomocnym wyrokiem roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata za okradzenie bezdomnego. Mężczyzna nadal jest zatrudniony w ośrodku, co nie podoba się pokrzywdzonemu.
- Mało tego. Posiada klucze od noclegowni. W ciągu dnia nas nie ma i boimy się, że po raz kolejny dojdzie do kradzieży. Tak dalej być nie może - mówi Andrzej Liziński, 54-letni bezdomny.
Do kradzieży w MGOPS w Miastku doszło między 6 a 10 lutego. Liziński wówczas wyjechał na dłużej. Ryszard B. ukradł mu nowy telefon komórkowy Sony Ericsson Xperia (wart ok. 1 tys. zł). Liziński początkowo sądził, że aparat przywłaszczył sobie któryś z bezdomnych kolegów. Policja szybko namierzyła telefon w domu pracownika MGOPS, po czym przekazała sprawę prokuraturze, która wniosła do Sądu Rejonowego w Miastku akt oskarżenia.
Bezdomny twierdzi, że kierownik powinien zawiesić Ryszarda B. w wykonywaniu obowiązków. Mimo wielu próśb kierownik ośrodka nie przychylił się do nich.
- Interweniowałem wiele razy. Kierownik nie reaguje, a ja wolałbym go już więcej nie widzieć. To nie do pomyślenia - skarży się Liziński.
Kierownik MGOPS zastosował wobec pracownika zakaz wstępu do noclegowni.
Dlaczego kierownik MGOPS nie chce zwolnić skazanego za kradzież? Przeczytasz w piątek 9.09 w Dzienniku Powiatu Bytowskiego.
Zasady głosowania w wyborach europejskich 9 czerwca
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?