Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polska podbije Bałtyk? Nawet 70 tysięcy nowych miejsc pracy. Morskie farmy wiatrowe przyszłością polskiej gospodarki

Przemysław Szymańczyk
Przemysław Szymańczyk
Polska podbije Bałtyk? Nawet 70 tysięcy nowych miejsc prac. Morskie farmy wiatrowe przyszłością polskiej gospodarki
Polska podbije Bałtyk? Nawet 70 tysięcy nowych miejsc prac. Morskie farmy wiatrowe przyszłością polskiej gospodarki 123rf
Bałtyk staje się kluczowym miejscem dla polskiej energetyki. Już niebawem 20-30 km od linii brzegowej, na wysokości Kołobrzegu i Łeby uruchomione zostaną pierwsze morskie farmy wiatrowe, które zapewnią czysty prąd milionom gospodarstw domowych. Pierwszy projekt, Baltic Power zostanie uruchomiony w 2026 r, a kolejnych pięć farm – postawionych przez Orlen Neptun powstanie na Ławicy Odrzańskiej i Słupskiej.

Polska ma szansę stać się czołowym producentem morskiej energetyki wiatrowej w Europie. Naszym podstawowym atutem jest dostęp do Morza Bałtyckiego. Według Międzynarodowej Agencji Energii (IEA) to jeden z czterech najlepszych na świecie akwenów do inwestycji w offshore wind z potencjałem na poziomie 93 GW. W Europie podobnie korzystne warunki panują tylko na Morzu Północnym.

Ten niezwykły potencjał Bałtyku ma przełożenie na plany związane z transformacją energetyczną kraju. To właśnie inwestycje w energetykę odnawialną, w tym przede wszystkim offshore wind, obok atomu będą stanowić jej filar. W perspektywie 15-17 lat blisko 75 proc. energii elektrycznej w Polsce będzie pochodzić z tych dwóch źródeł. Szacuje się, że konieczne nakłady z tym związane tylko do 2040 r. mogą wynieść, ok. 726 mld zł, z czego 60 proc. mają stanowić inwestycje w OZE. Ocenia się też, że wydatki na rozwój sektora offshore wind osiągną poziom ponad 130 mld zł. Pytanie, czy jest to gra warta świeczki i czym będą Farmy Wiatrowe na Bałtyku?

- Już w 2030 r. moc zainstalowana w źródła OZE może wynieść w Polsce 50 GW, a dekadę później 88 GW. Oznacza to, że w ciągu najbliższych kilku, kilkunastu lat połowa wyprodukowanej energii w Polsce będzie zeroemisyjna. Dla porównania, obecnie jest to ok 27 proc. Jednoznaczny trend jest też, jeśli chodzi o koszty produkcji energii elektrycznej - mówi nam Robert Nowicki, prezes spółki Orlen Neptun, która realizować ma polskie inwestycje w energie wiatrową i budować farmy wiatrowe w polskiej części Morza Bałtyckiego.

Jak wynika z danych Międzynarodowej Agencji Odnawialnej od 2010 r. cena wyprodukowania 1 MWh z morskiej farmy wiatrowej spadła o prawie 50 proc.

- Dlatego projekty offshore wind na Bałtyku zapewniają nam nie tylko bezpieczeństwo energetyczne, ale są także opłacalne inwestycyjnie, co będzie mieć przełożenie na rachunki za prąd każdego Polaka – dodaje Robert Nowicki.

Morze, nasze morze…

11 października wmurowano kamień węgielny pod budowę pierwszego w Polsce terminala instalacyjnego morskich farm wiatrowych w Świnoujściu. Inwestycja ORLEN Neptun posłuży najpierw do instalacji komponentów morskiej farmy wiatrowej Baltic Power, najbardziej zaawansowanego projektu w polskiej części Bałtyku. Następnie terminal będzie wspierał realizację kolejnych projektów. Chodzi przede wszystkim o pięć morskich farm wiatrowych o łącznej mocy ok. 5,2 GW.

- W sumie będzie to ok. 350 wiatraków, które zasilą w czystą energię ok. 8 mln gospodarstw domowych – mówi Robert Nowicki z Orlen Neptun.

Lądowa część terminala instalacyjnego, za którą odpowiada spółka ORLEN Neptun, powstanie na terenie o powierzchni blisko 20 ha. Jego rolą będzie przeładunek i składowanie kluczowych elementów morskich turbin wiatrowych, takich jak wieże, łopaty i gondole. Terminal będzie w stanie przyjmować też nadbudówki morskich stacji transformatorowych, ważące nawet 24 tysiące ton. W ramach projektu powstanie również infrastruktura komunikacyjna oraz nowe zabudowania warsztatowe i administracyjno-biurowe.

Panie, ale czy to się opłaci?

Obecnie jesteśmy świadkami prawdziwej rewolucji w polskiej energetyce. Tradycyjne, konwencjonalne, oparte o paliwa kopalne źródła wytwarzania odgrywają coraz mniejszą rolę. Ich miejsce zajmie atom i stale rozwijająca się energetyka odnawialna. Transformacja przyspieszyła po ataku Rosji na Ukrainę. Dywersyfikacja dostaw energii stała się kwestią fundamentalną, dotyczącą naszego bezpieczeństwa. Równolegle obserwujemy stały trend związany ze spadkiem cen produkcji energii odnawialnej ze źródeł OZE. Już teraz stają się one konkurencyjne dla źródeł węglowych, na które wpływ mają ceny uprawnień do emisji CO2. I tak dla przykładu, według danych Międzynarodowej Agencji Odnawialnej od 2010 r. cena wyprodukowania 1 MWh z morskiej farmy wiatrowej spadła o prawie 50 proc. I ta cena nadal będzie spadać.

Wielkie inwestycje w morską energetykę wiatrowa to również szansa na rozwój wielu branż polskiej gospodarki. Skorzystają na tym porty, stocznie, firmy budowlane uczelnie. Przyczyni się to ożywienia gospodarczego całego regionu pomorskiego i zachodniopomorskiego.

- Otwarcie się na nowe szanse i inwestycje może uczynić port w Świnoujściu kluczowym punktem na energetycznej mapie Polski – mówił niedawno Krzysztof Urbaś, prezes zarządu Portu Szczecin.

Powstające morskie farmy wiatrowe na Bałtyku otworzą też szansę na zatrudnienie w nowej, rozwijającej się branży dla wielu ludzi. Według raportu opracowywanego przez amerykańską firmę konsultingową Bain&Company to może być nawet 63 tys. miejsc pracy zarówno w firmach bezpośrednio zaangażowanych w realizację inwestycji, jak i w całym łańcuchu dostaw. Jeszcze bardziej optymistyczne są szacunki specjalistów Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej. Ich zdaniem, przy budowie i eksploatacji morskich farm wiatrowych o mocy około 11 GW do 2040 r. znajdzie prace ok. 70 tys. osób. Równie budujące są dane resortu klimatu, z których wynika, że już w fazie inwestycyjnej niezbędnych będzie około 34 tysięcy etatów, a przy obsłudze już postawionych farm wiatrowych po 2033 roku liczba miejsc pracy ma wynosić ok. 29 tysięcy.

Zagrożony ekosystem? To mit.

Wielkie inwestycje często oznaczają istotną ingerencję w środowisko naturalne. W przypadku morskiej energetyki wiatrowej tak nie jest. Ekosystem Bałtyku nie jest zagrożony.

- Mogę wszystkich miłośników przyrody uspokoić, inwestycje offshore wind są bezpieczne dla środowiska. Zanim rozpoczną się jakiekolwiek prace budowlane, poprzedza je długotrwały proces szczegółowych badań środowiskowych – podkreśla Robert Nowicki, prezes Orlen Neptun.

I dodaje - Pozwalają one dokładnie rozpoznać naturalne zasoby morza - nie tylko pod względem geologii i wody, ale także pod kątem występujących na badanym obszarze organizmów - roślin, ryb, ptaków i ssaków. Dodatkowo przeprowadzane są badania batymetryczne, sonarowe, magnetometryczne, sejsmoakustyczne i sejsmiczne.

Eksperci zwracają też uwagę, że w trakcie takich badań trwających najczęściej, co najmniej dwanaście miesięcy instaluje się czujniki falowania, prądów, temperatury i zasolenia. W morzu umieszcza się także pławę pomiarową, która mierzy parametry meteorologiczne, takie jak temperatura, wilgotność powietrza, wiatr i ciśnienie atmosferyczne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miastko.naszemiasto.pl Nasze Miasto