Szpetne kioski psują estetykę miasta. Internauta twierdzi, że trzeba je usunąć

- Proszę o zajęcie się sprawą starych bud-straszydeł przy ulicach Wybickiego 8, Armii Krajowej koło kościoła, na ulicy Koszalińskiej przy parku oraz przy dworcu PKS, które zapomniane szpecą nasze miasto. Ktoś chyba o nich zapomniał - napisał do nas Internauta.

Okazuje się, że nie ma jednej osoby odpowiedzialnej za te obiekty. Na przykład metalowe kioski przy ul. Koszalińskiej leżą w pasie drogowym, a więc pieczę nad nimi sprawuje Zarząd Dróg Wojewódzkich.

- Obiekty te są ustawione na podstawie decyzji o zajęciu pasa drogowego. Wydawane są one na rok - tłumaczy Roman Jankowski, dyrektor bytowskiego oddziału ZDW. - Jeśli chodzi o estetykę, to jest to kwestia względna. Myślę, że pod względem technicznym nie mają wad powodujących zagrożenie. Dzierżawcy uiszczają opłaty za zajęcie pasa drogowego. Dla nas to przychód i nie mamy powodu aby z powodu niedomalowania nie zezwalać na zajęcie pasa drogowego.

Opłata za zajęcie pasa drogowego to 2 zł za m. kw. Jeśli obiekty mają np. 10 m. kw. powierzchni, to Zarząd Dróg Wojewódzkich ma z tego 20 zł dziennie, a więc ok. 600 zł w skali miesiąca i ponad 7000 zł w skali roku.
Według Jankowskiego to w interesie przedsiębiorcy powinno być dbanie o estetykę.

- Jak wygląda jego handel, tak wygląda jego kiosk - komentuje dyrektor ZDW.

Kioski stojące na gminnym gruncie są stale kontrolowane, tak przynajmniej zapewniają urzędnicy.

- W ramach nadzoru nad kioskami przy podpisywaniu umów dzierżaw zobowiązuje się właścicieli do utrzymania estetyki - zapewnia Jan Gajo, rzecznik prasowy miasteckiego ratusza.

Podaje on przykład kiosku przy ul. 3 Maja zlikwidowanego z uwagi na nieestetyczny wygląd.

- Obecnie trwają rozmowy w sprawie estetyki kiosku przy ul. Kowalskiej - informuje Gajo. - Kioski od wielu lat są miejscem pracy właścicieli, źródłem utrzymania rodzin oraz służą mieszkańcom swoimi usługami - dodaje.

Pozostałe, wymienione przez Internautę obiekty, nie leżą na gminnym terenie. To od właścicieli gruntów zależy dalsze ich istnienie. Dopóki będą przynosić im zysk z dzierżawy, dopóty najprawdopodobniej będą psuć estetykę miasta.