Ceny śmieci. W Czarnej Dąbrówce drożej, a w Trzebielinie radni nie zgodzili się na podwyżkę

Wzrosnąć miała też cena śmieci nieposegregowanych, ale akurat takiego rodzaju odpadów w gminie Trzebielino nie ma. Wszyscy mieszkańcy zadeklarowali rozdzielanie szkła, plastiku i innych surowców.

- Po półrocznym księgowaniu wpływów z opłat śmieciowych wiemy już na pewno, że na terenie naszej gminy mieszka mniej osób niż przewidywaliśmy wcześniej, co realnie wpływa na wysokość przychodów - mówi wójt Tomasz Czechowski.

Z ustalonej przez radnych stawki w wysokości 8 zł uda się zebrać 300 tys. zł w 2014 r., a firmom odbierającym odpady należy zapłacić 365 tys. zł. Brakująca kwotę gmina musi dorzucić z budżetu.

- Moim obowiązkiem jest zrekompensowanie tego niedoboru poprzez ustalenie stawki, która bilansowałaby przychody. Rada jest jednak organem wolnym i nie można się nie zgodzić z opinią większości radnych wskazujących, że Trybunał Konstytucyjny wykazał niekonstytucyjność konstruowania stawek. Sejmowi dano 18 miesięcy na zmianę tych zapisów - komentuje Czechowski. - W takiej sytuacji rozumiem radnych, którzy wolą poczekać na poprawienie przepisów. Być może ustawa śmieciowa w wielu miejscach zostanie napisana na nowo? - zastanawia się wójt Trzebielina.

Podkreśla on, że projekt uchwały z wyższymi stawkami zaproponował z urzędniczego obowiązku, by nie oskarżano go działanie na szkodę gminy. Skoro jednak radni projekt odrzucili, to teraz ma czyste sumienie.

W Czarnej Dąbrówce natomiast radni nie mieli żadnych problemów z tym, aby przyjąć zaproponowane przez wójta podwyżki. Wyższe opłaty za wywóz odpadów obowiązują na terenie gminy już od 1 grudnia. Stosowną uchwałę przyjęto 28 października. Urzędnicy dają do zrozumienia, że mieszkańcy sami są sobie winni.

- W naszej gminie wybraliśmy metodę "od wody" - tłumaczy Władysław Ulanowski, pracownik Urzędu Gminy w Czarnej Dąbrówce. - Wstępne szacunki wskazywały na to, że miesięczny koszt obsługi całego systemu na naszym terenie to prawie 27 tys. zł, do których doliczyć należy opłatę za przyjęcie odpadów na składowisku. Ta wynosi ok. 10 tys. zł. Już w sierpniu wyliczyliśmy, że brakuje prawie 13 tys. zł. Przy ponad 90 proc. ściągalności opłat od mieszkańców, to bardzo dużo. Okazało się, że wiele osób miało założone w gospodarstwach podliczniki. Tymczasem podstawą do wyliczenia opłaty za śmieci były liczniki wody zamontowane w gospodarstwie domowym- wyjaśnia urzędnik.

Od 1 grudnia mieszkańcy zapłacą więcej zarówno za śmieci segregowane, jak również nieposegregowane.
W przypadku tych pierwszych od każdego metra sześciennego trzeba będzie zapłacić 3 złote. W przypadku odpadów zmieszanych, od każdego zużytego metra sześciennego wody w gospodarstwie domowym trzeba będzie zapłacić 7,50 zł.