Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Badają ludzi starym sprzętem z demobilu, a pacjenci szpitalni w ogóle nie mają dostępu do tomografu

Mateusz Węsierski
Pracownia tomografii i rezonansu nie obsługuje szpitala
Pracownia tomografii i rezonansu nie obsługuje szpitala Jolanta Zielonka
Szpital oddał prywatnej firmie na 15 lat pomieszczenia na pracownię tomografii i rezonansu. Jest afera, bo szpitalni pacjenci nie mogą z niej korzystać. Są wożeni do Kościerzyny.

W pozyskanych przez nas przez nas dokumentach przedstawiających błędy i niedociągnięcia w szpitalu (Dziennik Powiatu Bytowskiego z 01.06.2012 r.) jedna sprawa jest szczególnie bulwersująca, bo może mieć bezpośredni wpływ na zdrowie mieszkańców powiatu. To historia wprowadzenia na bytowski rynek badań tomografem komputerowym i rezonansem magnetycznym. Tomograf jest, rezonans też. Problem w tym, że tomograf stacjonujący w szpitalnych pomieszczeniach nie służy szpitalnym pacjentom i jest zwyczajnie stary. Nawet NFZ porównuje go do Fiata 125p. To (jak podaje NFZ) jedyny taki sprzęt na Pomorzu.

- To zwyczajny grat. Jednorzędowe urządzenie, które służy pacjentom z zewnątrz w szpitalu (teraz standardem są tomografy 16-rzędowe - dop. red.). Ten tomograf w sprytny sposób został tam zainstalowany w jednym z budynków szpitala stając się maszynką do zarabiania pieniędzy dla firmy Nobo z Chojnic. Co najgorsze, starosta się temu nie przeciwstawia, choć miał taką możliwość , prawo, a nawet wręcz obowiązek - opowiadają nasi informatorzy z kręgów starostwa, którzy już tydzień temu wywołali burzę ujawniając na naszych łamach szereg innych nieprawidłowości.

Dotarliśmy do byłego wiceprezesa szpitala Marka Labusa, który konsekwentnie nie chciał podpisać umowy z firmą Nobo na jej warunkach. Powodem była właśnie jakość wstawionego sprzętu i odmowa świadczenia usług przez 7 dni w tygodniu.

- Tomograf jednorzędowy nie odpowiada potrzebom takiego szpitala. Również mieszkańcy powiatu bytowskiego zasługują na dostęp do badań tomograficznych na sprzęcie co najmniej klasy średniej, a tu miało być tak jakby z Poloneza, który ma co prawda papiery rejestracyjne, próbowało się zrobić karetkę reanimacyjną i dodatkowo wmawiało się wszystkim, że jest tak samo bezpieczna jak ta zrobiona z Mercedesa. Nie brałem udziału w podpisywaniu umowy dzierżawnej z Nobo. Co do reszty, już swoje powiedziałem staroście, Zarządowi Powiatu i Radzie Nadzorczej szpitala. Na łamach prasy w tej sprawie nie wypowiadam się - ucina Labus.

Sprawa ta była zgłoszona w starostwie na posiedzeniu Zarządu Powiatu. Do dnia dzisiejszego jej nie rozwiązano.

Przeczytaj jak ujawniliśmy nieprawidłowości w szpitalu

- Firma Nobo ma kontrakt tylko na tomograf komputerowy w Bytowie - informuje Mariusz Szymański, rzecznik pomorskiego NFZ. - Gdy przeprowadzaliśmy kontrolę wnieśliśmy o wymianę sprzętu. Jak ustaliłem, dotąd tego nie zrobiono - dodaje.

Jego zdaniem "jednorzędowa technika to przeszłość". - Na Pomorzu tomografy są w 23 miejscach, ale jednorzędowy tylko w Bytowie. Został dopuszczony warunkowo, bo taki sprzęt ma dłuższy czas naświetlania - wyjaśnia Mariusz Szymański. - Firma Nobo otrzymała kontrakt na ten tomograf, bo na tym rynku nie było konkurencji, a chcieliśmy zapewnić pacjentom dostęp do takich badań - wyjaśnia

Próbowaliśmy uzyskać komentarz przedstawicieli władz powiatu i szpitala. Niestety, starosta nie odbierał telefonu. Poza zasięgiem był też jego doradca d.s. zdrowia Czesław Żurawicki. Pracownicy sekretariatu tłumaczyli to zamieszaniem spowodowanym przeprowadzką starostwa do nowego biurowca. Staroście dostarczyliśmy więc pytania na piśmie. Z prezesem szpitala korespondowaliśmy przez SMS-y. Poprosił by pytać go za pośrednictwem rzeczniczki prasowej. Dodajmy, że przed publikacjami dot. nieprawidłowości w szpitalu prezes Krzysztof Czerkas chętnie rozmawiał przez telefon.

Milczy też były prezes szpitala Piotr Karankowski, który podpisał umowę z firmą Nobo.

- Nie udzielam komentarza - zastrzegł Piotr Karankowski.

Niewiele do powiedzenia miał członek Zarządu Powiatu, Marek Kwaśniewski z Miastka.

- Sprawy tomografu nie znam, a poprzednie problemy poruszone w Dzienniku Powiatu Bytowskiego zostały załatwione. Rzeczy te działy się pod rządami prezesa Karankowskiego, który m.in. za to został zwolniony - komentuje Kwaśniewski. - Moim zdaniem wykryto je tak późno, bo kontrola Rady Nadzorczej mogła być niewłaściwa.

Kwaśniewski nie chciał skomentować wyboru szefa RN na nowego prezesa szpitala w kontekście jego krytyki działań RN.

Szczegóły tej sprawy w oparciu o szpitalne dokumenty w piątek 08.06 w Dzienniku Powiatu Bytowskiego. Publikujemy też wywiad z wiceszefową firmy Nobo. Tu w ciągu kilku sekund zdobędziesz e-wydanie.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miastko.naszemiasto.pl Nasze Miasto