- Po remoncie pięknie tam jest. Fontanna się przydała, ale moim zdaniem jest niebezpieczna szczególnie dla małych dzieci. Na jej brzegu nie ma żadnych zabezpieczeń. Dziecko może się wychylić i wpaść do wody - ostrzega pani Mariola z Miastka. - W najlepszym przypadku skończy się na przemoczeniu. Gorzej by było gdyby dziecko się zachłysnęło, a nawet utopiło. Przecież umrzeć można topiąc się nawet w łyżce wody. Małe dziecko tym bardziej jest zagrożone.
Według naszej czytelniczki obecność rodziców, którzy pilnują swoich pociech, nie wyklucza tragicznego wypadku. - Wystarczy sekunda nieuwagi - zapewnia pani Mariola.
Władze miasta ze zdziwieniem przyjęły tę informację.
- Nie mieliśmy wcześniej podobnych sygnałów. Ten jest pierwszy - zapewnia Tomasz Zielonka, zastępca burmistrza Miastka.
Jego zdaniem odgradzanie fontanny barierką jest pozbawione sensu. - Nie mamy zamiaru odgradzać mieszkańców od fontanny. Nie po to powstała - komentuje włodarz.
Jaki pomysł na rozwiązanie problemu ma Burmistrz Zielonka? Przeczytasz o tym w czwartek 16.06 w Dzienniku Bałtyckim
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?