Mieszkańcy powiatu bytowskiego mogą zapomnieć o generalnym remoncie najbardziej zniszczonego odcinka drogi krajowej nr 20 - z Bytowa do Piaszczyny (gm. Miastko). Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad poinformowała, że pod uwagę brane jest tylko wylanie dywanika asfaltowego. Nie będzie zmiany podbudowy drogi, bo to zbyt kosztowne, a ranga tej trasy w sieci dróg krajowych klasyfikuje ją na szarym końcu.
- Jedyną szansą poprawy jakości nawierzchni jest położenie tzw. wielkiej łaty od wylotu z Tuchomia w kierunku Miastka - mówi Edmund Mrówka, kierownik kościerskiego oddziału GDDKiA.
Kładzenie "wielkiej łaty" polega na sfrezywaniu starej nawierzchni z niwelacją nierówności. Następnie na wierzch wylewana jest nowa warstwa asfaltu. Na drogach krajowych to rozwiązanie traktowane jest zawsze jako rozwiązanie doraźne. Na "dwudziestce" może być inaczej, przynajmniej przez najbliższe lata.
- Droga ta wpisuje się w rozdział pieniędzy na szarym końcu z uwagi na małe natężenie ruchu. Zrobienie "wielkiej łaty" na parę ładnych lat ma sens. Kompleksowa modernizacja, z uwagi na niedobór funduszy, byłaby zbyt kosztowna - informuje Mrówka.
Kierownik oddziału GDDKiA wystąpił o pieniądze na naprawę 8 km drogi nr 20 na dwóch odcinkach. Pierwszy zaczyna się za Tuchomiem i kończy tuż przed tablicą "Kramarzyny". Wieś będzie pominięta i następnie za Kramarzynami wykonane zostaną 2 km do Głodowa. Oprócz "dwudziestki" naprawione mają być też fragmenty drogi nr 21 od Dretynia do Miastka, tam gdzie występują koleiny. Nowa nawierzchnia będzie wyższa o 4-5 cm od poprzedniej.
- Zaczynamy przygotowanie tych prac od ścinania poboczy. Mamy na to 100 tys. zł - informuje szef kościerskiego GDDKiA.
Mrówka liczy, że z uwagi na niewykonanie wszystkich zadań na Euro 2012 i konieczność wykorzystania funduszy do końca roku, centrala "sypnie groszem".
Wójt Tuchomia jest zadowolony, ale nie ukrywa, że większą satysfakcję sprawiłaby mu kompleksowa modernizacja.
- Z pewnością położenie "wielkiej łaty" to duży postęp, bo wykonany w ubiegłym roku odcinek w Tuchomiu dobrze się sprawdza - komentuje Jerzy Lewi Kiedrowski. - Moim zdaniem w przyszłości ta droga musi być doprowadzona do współczesnych standardów, bo jest o metr za wąska. Powinna mieć 6 metrów szerokości. Poprawiony powinien być też zakręt przy urzędzie gminy, bo większe samochody ciężarowe z trudem się w nim mieszczą. Sądzę, że w niedalekiej przyszłości temat kompleksowej modernizacji będzie przywrócony.
Profilowanie zakrętu w Tuchomiu ma polegać na wykupie gruntu i poprowadzeniu drogi przez prywatną działkę, w miejscu gdzie teraz stoi stodoła. Wójt ma też inne argumenty, które przekazał wojewodzie na specjalnym spotkaniu. Obecny był tam też starosta Jacek Żmuda-Trzebiatowski, senator Roman Zaborowski, przewodniczący Sejmiku Pomorskiego Jan Kleinszmidt oraz burmistrz Miastka Roman Ramion.
- Uzgodniliśmy przekazanie sprawy ministrowi transportu w celu uświadomienia, że to droga ważna, bo biegnąca od granicy z Niemcami. Powinna być alternatywą dla rozładowania ruchu na biegnącej nad morzem drodze krajowej nr 6 - wyjaśnia Lewi Kiedrowski.
O ile pieniędzy na kompleksową przebudowę "dwudziestki" nie ma, to są fundusze na rozbiórkę i budowę nowego mostu drogowego w Miastku.
- To nie jest tak, że nie mamy na modernizację dróg, a budujemy mosty. To zupełnie inna pula pieniędzy - zastrzega Mrówka.
Projektantom zlecono już przygotowanie minimum czterech wersji nowego mostu. Mają zaproponować rodzaj technologii, ilość przęseł i uzgodnić z miastem możliwość wykonania objazdów. Z pewnością zaplanowany będzie położony po obu stronach jezdni chodnik ze ścieżką rowerową.
W oczach mieszkańców remont mostu nie jest konieczny. Szczególnie internauci krytykowali tę inwestycję zestawiając m.in. z fatalnym stanem gminnych dróg. Oczywiście pomylili pojęcia, bo GDDKiA nie ma nic wspólnego z miasteckim samorządem. Tak jak gmina Miastko nie ma nic do mostu. To nie jej majątek.
- Most przecieka i jest w złym stanie technicznym. Ponadto jest za szeroki. Nowy będzie miał 7 metrów szerokości - oznajmia Mrówka.
Budowa nowego mostu ma się rozpocząć w 2014 roku. Przewidywany koszt nie jest znany, ale z pewnością budowa pochłonie przynajmniej kilka milionów złotych.
Do sprawy wrócimy.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?